środa, 13 listopada 2013


No to była sobi imprezka u Anety ;] początkowy plan był taki że zostaje  z Brazylią do 2, ale chyba ok 22 Adam mnie zaciągnoł do łazienki i kazal zadzwonić dostarych, no i po debacie z mama mogłam stay na all night ;] Powiem szczerze że było zajebiście, nie licząc tego że ochrona dwa razy przyszła... Najciekawiej było w kuchni ;P Jak Kaska Adam Iwona i Adrian zaczeli dyskutowac o Bogu to myslałam ze sie tam na siebie rzucą i pozabijają, potem jak już zostało mało osób to siedzieliśmy tylko z Adamem, Andzią i Iwoną i naszym tematem przewodnim (a raczej Adama i Iwony bo my to sie tylko brehtałysmy) były wspaniałe BUTY BARTEK ;] plan jest taki ze biorą wiśniówke i idą pić pod sklep z tymi butami :P Poszliśmy spać o 6 nad ranem (nie wspomne juz ze musiałam wachac nogi Adama :P) a przed 8 obudził mnie Baksiu bo mu zapalara była potrzebna :P potem zaczeli wstawać juz wszyscy posprzataliśmy i zmylismy sie na hauze ;]  Adam po drodze oczywiscie narobił mi obciach ale z czasem zaczynam sie do tego przyzwyczajać... ;] W nocy oczywiscie (nie)trzezwej Kasi zachciałosie kolczyka i mam teraz 5 dziure, ale niestety musze ją pozostawić na pastwe losy bo jest jakos tak krzywo zrobiona (nie dziwie sie jak robiły ją najpierw Kaska potem Andzia potem Iwona i na końcu znowu Kaska :P) powstał nowy kabaret nazywa sie 'kurwi kłak' w squad wchodza Iwona i Aam :P   A my do egzaminów już nie pijemy... niestety trzeba sie wreszcie zmobilizować i choć troche pouczyć... Bo dwudziestego któregos szykuje sie koncert syna Boba Marleya... i chcemy z Gosiakiem jechać...
btw polecam impezy militarne, eventy, wyjazdy motywacyjne www.militarne-borne.pl
Do usłyszenia!